Dzień zero
Tak, dziś dzień dostarczenia przesyłki :)Przy okazji najlepsze życzenia dla wszystkich z 24 listopada :)
Efekt końcowy? No cóż, wyobrażałam to sobie trochę inaczej. Popełniłam kilka karygodnych błędów. Wydruki i wszelakie obrazki tworzą ładne tło więc domek się broni.
Zastanawiałam się jedynie, czy domek nie zepsuje dziecięcej wizji i marzeń o domku dla lalek. Teraz Mała korzysta ze swojej wyobraźni i buduje wymyślone domki z tego co ma pod ręką. Z drugiej strony, jak byłam dzieckiem marzyłam o domku dla lalek. Zobaczymy, czy się jej spodoba :) Trzymajcie kciuki.
A od poniedziałku zaczynam nowy projekt, taki już bardziej na serio (a nawet dwa). Jeden z nich to będzie coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie robiłam i do czego przygotowuję się od miesięcy wertując internet w poszukiwaniu wskazówek. Zobaczycie :)
Podsumowanie domku i więcej zdjęć w przyszłym tygodniu :)
PS. Gwiazda załapała się na zdjęcie, chyba chciała zaprezentować swoją nową spódniczkę.