Świątecznie - wysyłam, bo chcę, ale czy słusznie?
Uwielbiam świąteczne kartki. Chyba jednak bardziej te Bożonarodzeniowe niż Wielkanocne. Co roku staram się zaprojektować coś nowego. Bawi mnie to i cieszy. Lubię wycinać, kleić, rysować i dzielić się z innymi moją pasją oraz dobrymi życzeniami zawartymi w tej mojej twórczości.
W tym roku jednak pewne sytuacje zmusiły mnie do zapytania, czy wysyłanie kartek jest słuszne i poprawne politycznie. Czy przypadkiem kogoś tym nie krzywdzę? I wcale nie chodzi o kwestie religijne. Tutaj nie mam obiekcji, obchodzę Boże Narodzenie i wysyłam kartki z tej, a nie innej okazji. Jeżeli moi znajomi obchodzą w tym czasie Winter Holiday, no to sorry i tak dostaną "kościółkowe" (tak usłyszałam ostatnio żartobliwie) życzenia. Nurtuje mnie coś innego.
Czy ja przypadkiem nie wprowadzam ludzi w stan zakłopotania, poczucia winy i obowiązku? Może ludzie wcale nie chcą dostawać kartek świątecznych? Może siedząc i obmyślając komu by tu jeszcze wysłać, tak na prawdę wpędzam ich w pułapkę?
Otwierają kopertę, wyciągają kartkę i nie wiedzą, co z tym mają zrobić. Czy powinni się zrewanżować, czy zignorować? Zrewanżować... ileż to razy słyszałam: wyślemy życzenia cioci Z, bo ona zawsze nam wysyła. A wujek K w zeszłym roku nie przysłał.
Może woleliby po prostu napisać smsa i kliknąć: wyślij do wszystkich. A tu takie
zgniłe jajo wylądowało właśnie w skrzynce.
Wysyłam, bo chcę sprawić komuś radość. Przesłać trochę dobrej energii. Nie liczę na rewanż. Mam jednak takie poczucie, że niektórzy zaczynają mnie brać za naiwną idiotkę. Właśnie dlatego, bo robię to bezinteresownie, bo poświęcam swój czas i pieniądze. Bo nie liczę na nic w zamian. Bo bycie miłym i uczynnym ot tak, staje się coraz bardziej passe. Rozglądam się wokół i coraz częściej widzę postawę zgarniania pod siebie. Działania wyłącznie dla własnych korzyści. Bycie uczciwym staje się synonimem głupoty.
Moi drodzy, wszyscy Wy, którzy dostaliście ode mnie kartkę z życzeniami, na prawdę wiem, kto z Was zawsze o mnie ciepło myśli nawet, jak czasem nie ma chwili, by wysłać karteczkę. Nie czujcie się zobowiązani do rewanżu. Dostaliście, to się cieszcie :)
A tak obecnie wygląda moja drabinka kartkowa :)
Tak, w tym roku zaopatrzyłam się w drabinkę, na której eksponuję życzenia :)
pozdrawiam