Ołtarzyk
- Wiesz żono, dziwnie się czuje z tymi ołtarzykami, które robisz - powiedział mąż gładząc się po brodzie i zerkając mi ponad ramieniem, gdy właśnie opracowywałam kolejny scrap LO.
- Ołtarzyki, mężu? Tak?
- Chmm...
No jakby tak na to spojrzeć z mężowskiej strony... Coś w tym jest :)
Praca wykonana w ramach wyzwania ArtPiaskownicy:
Do 6 listopada macie czas na własną wersję scrapu.
Mi zachowanie wszystkich ważnych elementów wyszło tak średnio, może wam pójdzie lepiej. Jednak liftowanie nie koniecznie jest tym, co tygryski lubią najbardziej :P Możecie potraktować zadany scrap, jak rozbudowaną mapkę :)
Po raz kolejny przekonałam się, że te cudne prace scrapowe, to nie łatwa praca do wykonania i zdecydowanie nie jest to mój kierunek, aczkolwiek cieszę się, że mogę spróbować swoich sił, również w takim wyzwaniu :)
A ponieważ chciałam, żeby scrap nie był tylko zwykłym scrapem zadedykowałam go naszej 7 rocznicy ślubu :) Taka pamiątka - ołtarzyk :)
Kobieto, wiem coś na ten temat, znam twój ból, bo sama przez to przechodziłam. Ale naprawdę wyszło ci super. Czy też mam się modlić do tego ołtarzyka?
OdpowiedzUsuńhi hi :) Lepiej się do niego nie módl, bo nic nie wymodlisz ;p
Usuń