Krasnal Śpioch i jego nowe wdzianko-ubranko
A było to tak... Wpadła mi w oko pewna reklama konkursu ubierania krasnala. Powiem wam szczerze, że zawsze miałam ochotę zrobić jakieś wdzianko, szaliczek, czy czapeczkę dla wrocławskiego krasnoludka. No bo popatrzcie sami, czyż one nie kuszą, żeby na nich coś zawiesić od czasu, do czasu? Kuszą, oj kuszą! A tu proszę, można oficjalnie i z przytupem! Bez zastanowienia więc wysłałam zgłoszenie i e... załapałam się na II rundę :)Mi w udziale przypadł Śpioch. Krasnal śpi na przeciwko kościoła Św. Elżbiety w jednym z najbardziej turystycznych miejsc w mieście, o czym się przekonałam, gdy go ubierałam. Sama stałam się ciekawostką turystyczną :P Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy ile wycieczek się przewija przez miasto nawet w taki zwykły dzień piątkowy.
Zarys pierwotnego pomysłu ewoluował w różnych kierunkach, ledwo za nim nadążałam. A i tak najlepsza koncepcja przyszła mi do głowy dwa dni po całej akcji :P
Ok, co zatem stworzyłam? Leśnego strażnika, z poduchą w kieszeni, misiem-przytulisiem pod pachą i z księżycem zawieszonym na halabardzie (złowiony z nieba, żeby nie świecił Śpiochowi w oko). Nie mogło zabraknąć oczywiście grzybków na kapeluszu :P
Pierwotnie kapelusz miał być zrobiony na szydełku, ale wyszedł mi garniec w stylu Misia Paddingtona, tyle, że zielony i na miśku skończył :P Kiedyś wam pokażę jak nie zapomnę :)
A teraz: UWAGA! Będzie mi bardzo miło, jeśli oddacie głos na moją propozycję ubrania. Zagłosować można na stronie FB organizatora Wroclavi - TUTAJ
Można uzasadnić swoją odpowiedź i zawalczyć o książkę, ale nie jest to konieczne do ważności głosu, tak jak wpisywanie swojego nr tel.
I zobaczcie pozostałe propozycje, wszystkie są fajne i sympatyczne :)
Wdzianko przetrwało macanie stada przedszkolaków, deszcz, weekendowe noce, tabuny turystów i ... ile jeszcze wytrzyma tego nie wie nikt ;)
Na koniec kilka zdjęć twórczego bałaganu :) Do stworzenia ubranka poszły w ruch wszelkie możliwe techniki - od szycia, po liściaste stemple, malowanie, klejenie i filcowanie. Był nawet stempel z ziemniaka :P
Głosik oddany :) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne wdzianko, jesteś bardzo pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńJa też oddałam zagłosowałam na twojego krasnala
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za oddany głos i dobre słowo w komentarzu :) Jest mi bardzo miło :D
Usuńmam wyjątkowy sentyment i do Wrocławia i krasnali, które zaczęły się pojawiac tam jeszcze za czasów moich studiów - PROJEKT SUPER i trzymam kciuki oczywiście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeraz jest ich już chyba ponad setka :P
Też je lubię, chociaż niektóre są okropne :P