LO czyli po warsztatach
Należę do tych osób, które na hasło LO mają skojarzenie z liceum. A o wszelkie inne hasła około scrapowe pytają wujka googla :P
Ba, do całkiem niedawna trzymałam się z dala od wszelakich zabaw z papierem. Powoli się to zmienia. Zaczynam się przekonywać, że scrapowanie może też być świetną zabawą. Oczywiście staram się robić to całkiem po swojemu i myślę, że z czasem odkryję styl, który będzie mnie wyróżniał (będzie w nim niewątpliwie mnóstwo muchomorków, złota i brokatów).
Na razie chciałam się przekonać, jak robi to ktoś, czyje prace podziwiam :P dlatego zapisałam się na warsztaty do Kigabet, która jest poniekąd moją szefową w ArtPiaskownicy :)
Warsztaty były organizowane w ramach 16DWC. Wraz z pozostałymi przesympatycznymi paniami (pozdrawiam wszystkie uczestniczki) wykonałyśmy pod okiem Kingi dwie prace - LO. Fajnie było zobaczyć proces twórczy od podstaw. Kolejność nakładania warstw i kolorowania. Styl Ki jest bardzo malarski i swobodny i dlatego tak mi się podoba. Coś się zachlapie? Coś się wyleje? Coś się ubrudzi? Żaden problem, przecież o to chodzi, żeby chlapać, skrobać, eksperymentować i iść na żywioł! No dobra, trzeba zachować jakąś kontrolę nad całym procesem, ale nie ma tu przycinania od linijki i uważania, żeby nie ubrudzić papierów. A przecież właśnie, to mnie zawsze odstręczało od scrapowania :)
Poniżej możecie zobaczyć efekt moich wysiłków :)
Obie pracę w całości oraz kilka zbliżeń.
Baza i elementy wycinane pochodzą od:
Ciężko złapać cały urok tego typu prac na zdjęciu, które jednak jest płaskim medium. A tutaj dzieje się bardzo dużo :)
Pozostaje mi je jeszcze oprawić i przekazać w prezencie :)
pozdrawiam
Emi
PS. Pssst, poszłam za ciosem i powstało, już w domu, kolejne LO w mniejszych rozmiarach. Pokażę w którymś kolejnym wpisie. Jakby jednak ktoś był niecierpliwy, to zapraszam na blog ArtPiaskownicy na najnowsze wyzwanie :)
#LO #scrapbooking #paper
LO wyszło takie Twoje.
OdpowiedzUsuńhmmm Emilka, złoto i brokat?
Myślałam, że nie! Nie taką Emilkę znam, a jednak..... pasuje idealnie.
To ja na warsztaty do Ciebie hih
Spotkania z Wami we Wrocku - och dziękuję Tobie, Basi, Ki - było super
cudnie patrzyło się na ciebie podczas pracy i cieszę się, że połknęłaś bakcyla ;)
OdpowiedzUsuńO tak :D
UsuńEmilko myślę że i w tej technice odnalazłaś już swój niepowtarzalny styl
OdpowiedzUsuńNa razie, to jeszcze według wskazówek Kiga Bet vel Ki, ale myślę, że coś z tego będzie :)
UsuńO, dopiero zobaczyłam tego posta z warsztatów :0) oj było pysznie, chcę jeszcze :) Emilko, Ty bardzo Twórcza jesteś :) Twoje LO bezapelacyjnie wyszło najpiekniej!!! ja swoje mam jeszcze nie wykończone, bo nie dodałam zdjęcia. Ale obiecuję je wykończyć i wrzucić na bloga, razem z naszymi zdjeciami- no i tylko wspomnienia zostały.
OdpowiedzUsuń