poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt

Dobrych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. I przyjemnie pracowitego Nowego Roku 2014.

środa, 18 grudnia 2013

Bombastycznie

Dekupaż na bombkach, to jakaś moja zmora. Jeszcze nie wyszło mi tak, bym była zadowolona. Ale podjęłam kolejną próbę. Efekt? Może być, poszły w świat zasilić pewne przedszkole :)


środa, 4 grudnia 2013

Drzewko w klimacie Xmassowym

Nie przeczę, zainspirowałam się mini drzewkami Lady Fanaberii w klimatach świątecznych i stworzyłam swoje własne :)
Wysokość: 13 cm, przeznaczenie: do Bożonarodzeniowej dekoracji, która opornie powstaje :)
Mech, gałązka brzozy, szyszki, koraliki, lepione pierniki :)

PS. Pamiętam o homku, zbieram się do podsumowania, zbieram...
Najmłodsze w rodzinie było zachwycone :)

sobota, 23 listopada 2013

Dzień zero

Tak, dziś dzień dostarczenia przesyłki :)
Przy okazji najlepsze życzenia dla wszystkich z 24 listopada :)

Efekt końcowy? No cóż, wyobrażałam to sobie trochę inaczej. Popełniłam kilka karygodnych błędów. Wydruki i wszelakie obrazki tworzą ładne tło więc domek się broni.
Zastanawiałam się jedynie, czy domek nie zepsuje dziecięcej wizji i marzeń o domku dla lalek. Teraz Mała korzysta ze swojej wyobraźni i buduje wymyślone domki z tego co ma pod ręką. Z drugiej strony, jak byłam dzieckiem marzyłam o domku dla lalek. Zobaczymy, czy się jej spodoba :) Trzymajcie kciuki.
A od poniedziałku zaczynam nowy projekt, taki już bardziej na serio (a nawet dwa). Jeden z nich to będzie coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie robiłam i do czego przygotowuję się od miesięcy wertując internet w poszukiwaniu wskazówek. Zobaczycie :)

Podsumowanie domku i więcej zdjęć w przyszłym tygodniu :)
PS. Gwiazda załapała się na zdjęcie, chyba chciała zaprezentować swoją nową spódniczkę.

środa, 20 listopada 2013

Czerwona kanapa

Plan na jutro? Skończyć, żeby w piątek uzupełniać tylko drobiazgami. Mam nadzieję, że się uda.
Chociaż i tak będę uważać, że jest nie ukończony. No ale mogę z czasem dokładać mebli, drobiazgów itd., itp. Najważniejsze, żeby jutro zamknąć podstawę. Myślałam nawet, żeby wspomóc się mebelkami z Ikei, ale po bliższym przyjrzeniu się im stwierdziłam, że jedynie fotel wart jest mojej uwagi, tylko kupować zestaw dla fotela to zupełnie bezsensu, tym bardziej, że cena średnio przyjazna.
Zestawy z Netto, to było coś, szkoda, że żadnego w pobliżu nie ma :(
Dobra, koniec marudzenia czas pokazać obecny etap :)

Salon z kominkiem i czerwoną kanapą, jako głównymi akcentami we wnętrzu. Jest też już choineczka, żeby było weselej i bardziej błyszcząco :)

Kuchnia też już się wyłania powoli.

 I na koniec zajawka łazienki. Ups, odbiłam się w lustrze ;P


czwartek, 14 listopada 2013

Sypialnia

Szybki rzut oka na sypialnię.
Parę rzeczy jeszcze brakuje, parę może zostać przestawionych. Na razie jest tak, jak widać poniżej :)

 Bazą komódki są pudełka po zapałkach :)


piątek, 8 listopada 2013

Pudelek

Wprawdzie sporo tu ostatnio kręci się postów wokół domku i miniatur, ale czasami dłubię też inne rzeczy. Ostatnio powstał, na specjalne zamówienie, szydełkowy piesek - pudelek. Oczywiście w  wersji mini :)
Prawdziwa dama w kapeluszu. Załapała się na szybką sesję w domku i powędrowała do nowej właścicielki (M), którą pozdrawiam serdecznie :)



czwartek, 7 listopada 2013

Homek c.d.

Położyłam dach, futryny i parapety. Powoli wprowadzają się meble :) baaardzo powoli. A w kolejce jeszcze drobiazgi wykańczające! 24 listopada coraz bliżej. Trzymajcie kciuki :)
Początkowo zamierzałam meble umieścić na stałe, ale ostatecznie większość z nich, z wyjątkiem łazienki i częściowo kuchni, będzie luzem. Przyszła właścicielka sama zdecyduje, gdzie co ustawiać :)

Dach wymaga jeszcze wzmocnienia, na razie mógłby nie przetrwać spotkania z ciekawskimi rączkami Natalii :) Mam nadzieję, że nie będzie nikt próbował przenosić domku podnosząc za dach, bo będzie niezły krach. Ostateczny kształt już widać. Na zdjęciach nawet lepiej niż w rzeczywistości.



czwartek, 24 października 2013

Domek zwany homek

Hej! Na wstępie dziękuję za wszystkie komentarze pod kurczakiem pieczonym* :) Cieszę się, że się spodobał, tym bardziej, że uważnie obserwuję min. blogi moich drogich komentatorek i jestem zawsze pod wrażeniem kunsztu, cieprliwości i efektu końcowego.

Trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, ale życie rządzi się swoimi prawami.
Nie znaczy to, że nic nie robiłam, a ambitny plan budowy domku na urodziny został odstawiony na bok. Wręcz przeciwnie, po wielu zmianach i trudnościach wreszcie udało mi się postawić ściany :) Wygląda zupełnie inaczej niż na szkicu pierwotnym. Trochę go uprościłam. Poszłam na łatwiznę i ściany oraz podłogi zostały wydrukowane. Na idealne odwzorowanie przyjdzie jeszcze czas... albo i nie, bo mój kolejny projekt to też bardziej wizja artystyczna niż świat rzeczywisty w miniaturze.

No to czas na pierwsze zdjęcia :) Czeka mnie jeszcze wiele pracy, ale mam nadzieję, że do 24 listopada się wyrobię.

Domek ma format 70x55 cm z kominem, głębokość około 30 cm.
Z zewnątrz oklejony ceglanym murem. W środku salon z kuchnią oraz sypialnia z łazienką na piętrze.
 A poniżej odsłona fragmentu drugiego domku w budowie.


*Nie uwierzycie, ale maleństwo zainspirowało mego M i zrobił kuraka zapiekanego w ziemniaczkach i cukinii na obiad. Mniam.

piątek, 4 października 2013

Kurcze pieczone

Prosto z piekarnika, jeszcze gorące - kurcze zapiekane w ziemniakach i cukini ;)

Meble kuchenne powstają z mozołem i z dodatkami, jak widać powyżej. Kurczak pójdzie do piekarnika, jak mi się uda zrobić otwierane drzwiczki, to może nawet nie zostanie tam na wieki :)

czwartek, 19 września 2013

Grzybobranie / mushrooming

Grzybków nigdy dość! Od kilku dni mama zdaje mi relacje ze swoich wypraw do lasu, a mnie tam nie ma! Chlip! Postanowiłam więc "nazbierać" do koszyczka własnych okazów. Wprawdzie jedzenia z nich nie będzie, ale za to oko cieszą :)
Mam tylko problem, bo zaczyna mi doskwierać brak makro obiektywu i dobrego światła :( może odkurzę stary aparat, wprawdzie jakościowo gorzej, ale makro miał niezłe :) A z doświetleniem trzeba będzie pokombinować :P







podgrzybka mi ślimak obgryzł ;P znajdę go

piątek, 13 września 2013

Na grzybki/ mushrooms

Sezon na grzybki zaczęty, wprawdzie z lasu jeszcze żadnego nie przyniosłam, ale pierwszy prawdziwek już jest. I kilka muchomorków w efektowne kropeczki ;)
Bo skoro były ryby, to teraz czas na grzyby :D jak śpiewali Starsi Panowie dwaj (bardzo lubię ten kawałek)


 W sam raz do domku Wiedźmiuni (czyli mini Wiedźmy :)

środa, 11 września 2013

Akwarium wersja 2 /aquarium 2


Kolejne podejście do akwarium i rafy koralowej. Patrząc na zdjęcia pierwszej wersji odczuwam lekkie zażenowanie. No cóż, czasem lepiej zrobić coś od nowa. Nie twierdzę, że obecne akwarium jest ideałem, ale wygląda zupełnie inaczej niż pierwsze i chyba lepiej. Jest przede wszystkim większe i bogatsze. Postanowiłam nie robić imitacji wody. Przynajmniej nie przy tym projekcie. Dziękuję za wszystkie rady i pomysły na wypełnienie przestrzeni. Prędzej, czy później trzeba będzie poeksperymentować (koniecznie z żywicą :).

W międzyczasie odwiedziłam wrocławskie zoo i zrobiłam sobie dokumentację z żywych okazów :) Piękne są te akwaria. Aż kusi, żeby sobie założyć w domu wodny świat. Ale nie kusi zbyt długo ponieważ miałam kiedyś rybki i uważam, że najobrzydliwszą rzeczą na świecie jest wyławianie zdechłych ryb z akwarium (zawsze jakaś prędzej, czy później zdechnie). Jak sobie to przypomnę, to przechodzi mi potrzeba posiadania w domu rybek :) Pamiętam też z dzieciństwa, że mój kuzyn spuszczał martwe okazy w muszli i, jako dziecko miałam zawsze obawy, żeby potem korzystać z WC u cioci po takim pokazie :P
Poza tym karma dla ryb ma zapach, którego nie znoszę (tak, jak karma dla psów i kotów, chyba jedynie karma dla papużek była w miarę znośna dla mojego węchu).

Za to miniaturowe akwarium nie wymaga sprzątania i wymieniania wody więc jest idealne do domku (dla lalek) :)





środa, 21 sierpnia 2013

Misiek/Teddy

Całe 5 cm miśka zrobione szydełkiem :) Wygląda na to, że do budowy domku przydadzą mi się wszystkie umiejętności :D




Crochet, 5 cm
Thank you for visiting ^^

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Kaktus

Znacie ten dowcip o bacy co pierze kota?
- Baco, mówiłem wam, że kota się nie pierze.
- Pierze, pierze, ino nie wyżyna.

Szkoda, że nie widzieliście skończonego akwarium z rybkami zanim zalałam je silikonem :P Jakby ktoś pytał, to lepiej nie zalewać :) niestety silikon jest zbyt gęsty, do takiej zabawy. Dłubię więc teraz nową rafę koralową, jeszcze większą chociaż mniejszą, tzn mniejszą w większym akwarium... a, nieważne :D Zobaczycie, jak skończę ^^
W tzw. międzyczasie zakwitł mi katus :)

sobota, 17 sierpnia 2013

Rafa koralowa

Mam już rafę koralową. Brakuje jeszcze roślinek i rybek :) Nie mam tylko pojęcia, czym to później zalać. Najlepsza byłaby pewnie żywica, ale może sprawdziłby się też silikon przezroczysty? Boję się tylko, że ma zbyt dużą gęstość. Ma ktoś może pomysł?

A zalane musi być, bo inaczej wszystkie rybki opadną na dno :)

Jedno się kończy, drugie zaczyna :)

Łóżko skończone. Chyba. Być może, jak już wstawię je do domku, to zostanie inaczej zaaranżowane. Zobaczę, jak już będę miała ściany :)



Obiecałam napisać z czego jest wykonane. Otóż materacyk - wiadomo cudna, skandynawska tkanina w paseczki upolowana swego czasu w szmateksie za grosze (to była chyba zasłona :). Natomiast konstrukcja ... hmm. Ponieważ jest to mój pierwszy domek, pierwsze mebelki i w ogóle, to postanowiłam zminimalizować koszty. Materiał na mebelki wyjęłam z firmowego kosza na odpady. Głównie to spienione PCV, które ma taką zaletę, że można je bez problemu ciąć, giąć, kleić i dobrze wygląda. Ma też wadę - rysuje się, a zeszlifowanie powierzchni nie wchodzi w grę. Przypuszczam, że kiepsko też będzie z malowaniem, no ale planuję większość mebli w bieli więc jest ok. Najbardziej cieszą mnie kawałki lustra z PCV, które również można przyciąć nożykiem :)
Jest jeszcze Gwiazda. Również upolowana za grosze :) Może machać kończynami we wszystkich kierunkach :) Na razie całe dnie spędza w łóżku. Nawet nauczyła się je szybko ścielić:

A, żeby jej się nie nudziło, to powoli powstaje akwarium z tropikalnymi rybkami. Na zdjęciu widać, jak rafa koralowa się suszy w kawałkach (żeby mogła stać się całością) :)


niedziela, 11 sierpnia 2013

Praca w toku - łóżko

Ponieważ nadal nie posiadam szkieletu domku, ale za to mam rozrysowany plan, formaty i proporcje, przystąpiłam do składania mebli :) Pomysł jest taki, żeby wnętrza były utrzymane w skandynawskim klimacie - sporo bieli w mebelkach, jasne podłogi i pastelowe ściany, a do tego wyraziste, kolorowe dodatki :) Co wyjdzie, zobaczymy. Będzie to domek dla lalek, do zabawy - taka wprawka przed mini domkiem dla mnie :)
Pierwsze zaczęłam składać łóżko, na które mam konkretny pomysł (chociaż w sumie akwarium było pierwsze, ale czeka na rybki i roślinki, no i nie wiem jeszcze jak wodę zrobić, coś się wymyśli ;).

Poniżej zdjęcie z prac wstępnych. Zagłówki w fazie prototypu z papieru, ale materacyk już jest :). Jeszcze sporo pracy przede mną. W kolejnym wpisie mam nadzieję pokazać już gotowe i przy okazji napiszę z czego jest wykonane i dlaczego tak, a nie inaczej :)