Przed świątecznie
Z doskoku. Nie mam kiedy usiąść i porobić porządne wpisy, wciąż czas nie chce się rozciągnąć :(Wrzucam trochę świątecznego nastroju :) i wyjątkowo prace nie moje (nie licząc kurek-kartek), bo piękny baranek szydełkowy przybył do mnie w zeszłym roku z samego Sanoka (kłaniam się nisko i dziękuję). Kurczak odłączył się od stada mojej siostry i został ze mną. A rozbawione jajo? Jajo niezwykłej urody wyszło spod czteroletnich łapek specjalnie dla cioci :) Wiem, wiem, ale i tak uważam, że jest cudne :) Niezła kompania z nich wyszła! Brakuje tylko zająca. Kicka w polu od zeszłego roku :P
Na deser przygotowałam kilka karteczek z kokoszkami :) Jutro pofruną w świat, chociaż podobno kury nie latają ;)
Zapewne nie zdążę już tu nic naskrobać przed Świętami, bo mam pracy pełne ręce więc życzę
spokojnych i pogodnych Świąt Wielkiejnocy
kolorowych pisanek
udanych wypieków*
i chwili na zatrzymanie się w biegu
by zadumać się nad tym co ważne.
*Pisząc o wypiekach przypomniało mi się, że mam genialny przepis na ciasto drożdżowe, prosty w wykonaniu z tych co to nie da się zepsuć. Miałam wrzucić zdjęcie z opisem, ale nie zdążyłam, bośmy zjedli - ciasto, nie przepis :F
Kiedyś będzie :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz