Marzą mi się tropiki. Słońce, plaża, banany prosto z drzewa. Póki co, mogę najwyżej położyć głowę na owocowej poduszce i oddać się błogim marzeniom. A nawet mogę się na niej położyć na słoneczku, bo pięknie przygrzewa w ten październikowy dzień i będzie, jak na Karaibach ;)
Efekt końcowy - podusia :)
I jeszcze jedno zdjęcie z warsztatu twórczego :)
farby akrylowe plus pisak do tkanin - owoce
barwnik do tkanin, taki, który trzeba wygotować - materiał
pozdrawiam
Soczyście i wakacyjnie się zrobiło, Twoja podusia ma moc :)
OdpowiedzUsuń