sobota, 22 października 2016

Ołtarzyk


- Wiesz żono, dziwnie się czuje z tymi ołtarzykami, które robisz - powiedział mąż gładząc się po brodzie i zerkając mi ponad ramieniem, gdy właśnie opracowywałam kolejny scrap LO.
- Ołtarzyki, mężu? Tak?
- Chmm...

No jakby tak na to spojrzeć z mężowskiej strony... Coś w tym jest :)
Praca wykonana w ramach wyzwania ArtPiaskownicy:
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/10/scraplift-pazdziernik-edycja.html
Do 6 listopada macie czas na własną wersję scrapu.
Mi zachowanie wszystkich ważnych elementów wyszło tak średnio, może wam pójdzie lepiej. Jednak liftowanie nie koniecznie jest tym, co tygryski lubią najbardziej :P Możecie potraktować zadany scrap, jak rozbudowaną mapkę :)
Po raz kolejny przekonałam się, że te cudne prace scrapowe, to nie łatwa praca do wykonania i zdecydowanie nie jest to mój kierunek, aczkolwiek cieszę się, że mogę spróbować swoich sił, również w takim wyzwaniu :)
A ponieważ chciałam, żeby scrap nie był tylko zwykłym scrapem zadedykowałam go naszej 7 rocznicy ślubu :) Taka pamiątka - ołtarzyk :)

2 komentarze:

  1. Kobieto, wiem coś na ten temat, znam twój ból, bo sama przez to przechodziłam. Ale naprawdę wyszło ci super. Czy też mam się modlić do tego ołtarzyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi :) Lepiej się do niego nie módl, bo nic nie wymodlisz ;p

      Usuń