wtorek, 25 października 2016

Krasnal Śpioch i jego nowe wdzianko-ubranko

A było to tak... Wpadła mi w oko pewna reklama konkursu ubierania krasnala. Powiem wam szczerze, że zawsze miałam ochotę zrobić jakieś wdzianko, szaliczek, czy czapeczkę dla wrocławskiego krasnoludka. No bo popatrzcie sami, czyż one nie kuszą, żeby na nich coś zawiesić od czasu, do czasu? Kuszą, oj kuszą! A tu proszę, można oficjalnie i z przytupem! Bez zastanowienia więc wysłałam zgłoszenie i e... załapałam się na II rundę :)
Mi w udziale przypadł Śpioch. Krasnal śpi na przeciwko kościoła Św. Elżbiety w jednym z najbardziej turystycznych miejsc w mieście, o czym się przekonałam, gdy go ubierałam. Sama stałam się ciekawostką turystyczną :P Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy ile wycieczek się przewija przez miasto nawet w taki zwykły dzień piątkowy.
Zarys pierwotnego pomysłu ewoluował w różnych kierunkach, ledwo za nim nadążałam. A i tak najlepsza koncepcja przyszła mi do głowy dwa dni po całej akcji :P

Ok, co zatem stworzyłam? Leśnego strażnika, z poduchą w kieszeni, misiem-przytulisiem pod pachą i z księżycem zawieszonym na halabardzie (złowiony z nieba, żeby nie świecił Śpiochowi w oko). Nie mogło zabraknąć oczywiście grzybków na kapeluszu :P

Pierwotnie kapelusz miał być zrobiony na szydełku, ale wyszedł mi garniec w stylu Misia Paddingtona, tyle, że zielony i na miśku skończył :P Kiedyś wam pokażę jak nie zapomnę :)

A teraz: UWAGA! Będzie mi bardzo miło, jeśli oddacie głos na moją propozycję ubrania. Zagłosować można na stronie FB organizatora Wroclavi - TUTAJ
Można uzasadnić swoją odpowiedź i zawalczyć o książkę, ale nie jest to konieczne do ważności głosu, tak jak wpisywanie swojego nr tel.
I zobaczcie pozostałe propozycje, wszystkie są fajne i sympatyczne :)


A oto i autorka ze "swoim" krasnalem ")
Wdzianko przetrwało macanie stada przedszkolaków, deszcz, weekendowe noce, tabuny turystów i ... ile jeszcze wytrzyma tego nie wie nikt ;)

Na koniec kilka zdjęć twórczego bałaganu :) Do stworzenia ubranka poszły w ruch wszelkie możliwe techniki - od szycia, po liściaste stemple, malowanie, klejenie i filcowanie. Był nawet stempel z ziemniaka :P






poniedziałek, 24 października 2016

Meow - miau- mrau - KOT

Kot powstał, jakżeby inaczej, jako inspiracja do kolejnego wyzwania Art Piaskownicy :)
Mruczek wycięty jest ze sklejki i pochodzi ze sklepu EcoDeco, który jest również sponsorem wyzwania więc jak widzicie warto coś wykocić :)

http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/10/temat-kot-edycja-sponsorowana.html

 Pomysł na mojego kota miałam prawie od pierwszego momentu, gdy wzięłam go do ręki. Zależało mi, żeby nie był to dekupaż, który powoduje u mnie lekką frustrację podczas klejenia serwetek :D
W ruch poszły więc farby akrylowe i pędzelki. Czym bardziej maziałam, tym więcej kotów mi się wyłaniało. Aż na końcu księżyc zawinął ogonek i zamienił się w złotą mysz.

I jak wam się podoba moja wizja kota?

Kot znalazł sobie miejsce, tam gdzie koty lubią najbardziej - na półce z książkami :)

PS. Do baneru za pozował pięknie Yaskier - kocur osobisty. Typowy przedstawiciel kociego, samczego rodu - jeść i spać - to jego życiowe motto :)

sobota, 22 października 2016

Ołtarzyk


- Wiesz żono, dziwnie się czuje z tymi ołtarzykami, które robisz - powiedział mąż gładząc się po brodzie i zerkając mi ponad ramieniem, gdy właśnie opracowywałam kolejny scrap LO.
- Ołtarzyki, mężu? Tak?
- Chmm...

No jakby tak na to spojrzeć z mężowskiej strony... Coś w tym jest :)
Praca wykonana w ramach wyzwania ArtPiaskownicy:
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/10/scraplift-pazdziernik-edycja.html
Do 6 listopada macie czas na własną wersję scrapu.
Mi zachowanie wszystkich ważnych elementów wyszło tak średnio, może wam pójdzie lepiej. Jednak liftowanie nie koniecznie jest tym, co tygryski lubią najbardziej :P Możecie potraktować zadany scrap, jak rozbudowaną mapkę :)
Po raz kolejny przekonałam się, że te cudne prace scrapowe, to nie łatwa praca do wykonania i zdecydowanie nie jest to mój kierunek, aczkolwiek cieszę się, że mogę spróbować swoich sił, również w takim wyzwaniu :)
A ponieważ chciałam, żeby scrap nie był tylko zwykłym scrapem zadedykowałam go naszej 7 rocznicy ślubu :) Taka pamiątka - ołtarzyk :)

środa, 5 października 2016

Łapacz

Na najnowsze wyzwanie w ArtPiaskownicy zrobiłam łapacza. Takiego do wyłapywania dobrych życzeń :) Zawiesiłam go podstępnie w nocy, a rano przybiegł do mnie mój mąż z okrzykiem: Coś tam wisi! Co to jest!?
Dobrze, że jeszcze nie zakrzyknął - Ratunku! ;)
Po trzech dniach stwierdził, że w zasadzie może być.
Koty jeszcze nie widziały. Zobaczą. Wtedy będę miała łapacz do łapania kociej uwagi :). Zresztą czyż nie wygląda trochę, jak kocia zabawka?
Póki co...
I oczywiście namawiam gorąco do zabawy w Piaskownicy :) W stylu odnajdzie się każdy:
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/10/style-crafty.html

wtorek, 4 października 2016

Hej, hej! Bardzo zbiorczo na dzień dobry po przerwie!

Moja przerwa urlopowa przeciągnęła się niemiłosiernie. Do tego doszły ostatnie ciepłe i słoneczne dni, które trzeba było wykorzystać na 100%. Teraz już spokojnie mogę zasiąść do pisania - na zewnątrz leje. Rano szaro, wieczór szybko stuka w okna. Co robić? Tworzyć oczywiście :D
Większość moich prac w ostatnim czasie powstało dla ArtPiaskownicy, która notabene ma nowe, świetne wyzwania, w których można wygrać to i owo :)
Ok, po przemyśleniu sytuacji stwierdzam, że właściwie tworzę ostatnio jedynie pod wyzwania (przynajmniej jeśli chodzi o rzeczy, które mogę pokazać :), ale za to wykorzystuje je maksymalnie do własnych celów!

Macie jeszcze ostatnią szansę, żeby załapać się na wyzwanie z mapką! Do wygrania są cudowne papiery. Ja się nimi zachwyciłam i z tego zauroczenia powstała kartka urodzinowa. Już wręczona, znalazła sobie zaszczytne miejsce :)
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/09/cardmapka-wrzesien-edycja-sponsorowana.html

Na urlop pojechałam przygotowana! W końcu zmobilizowałam się i uszyłam sobie piórnik na kredki. W środku wyłożyłam go folią, żeby mokre pędzle nie robiły plam na zewnątrz. Mieszczą się w nim moje ulubione kredki akwarelowe, garść ołówków, kilka pędzli, kredki świecowe i mały słoiczek na wodę :)
Wewnątrz udało mi się wszyć dodatkową kieszonkę na drobiazgi typu gumka ścieraczka :)
Kolory neonowe nadały mu ton!
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/09/neonowe-kolory.html

Co jeszcze powstało we wrześniu? A na przykład taka karteczka :)
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/09/temat-meskie-sprawy-edycja-sponsorowana.html

W ramach wyzwania fotograficznego możecie pokazać jabłko. Ja swoje pokroiłam, dorzuciłam kawałki buraka i przerobiłam na sok :)
http://art-piaskownica.blogspot.com/2016/09/fotogra-jabko-wrzesien.html


Jak już jesteśmy przy zdjęciach, to na deser wrzucam fotki z Bałtyckiego Parku Miniatur! Bardzo fajny pomysł, żeby pokazać państwa leżące wokół Bałtyku oraz latarnie.
A ostatnie ujęcie to nic innego, jak nawiązanie do naszej wrześniowej rocznicy! To już siódma :)



Październik zaczął się jeszcze bardziej pracowicie :) Nie wiem, jak wy, ale ja już czuję na plecach oddech zbliżających się Świąt! Wziąwszy pod uwagę, że w pracy już od sierpnia projektuję świąteczne opakowania, to w zasadzie powinnam być zaprawiona.

A jeszcze podkusił mnie #inktober. Postępy z codziennych zmagań można zobaczyć na Szkicowniku.

pozdrawiam
teraz będę tu już bardziej na bieżąco wrzucać prace wszelakie