wtorek, 24 czerwca 2014

O zwierzynie słów kilka

Słów bardzo kilka, bo wciąż moje robótkowanie tkwi w pudle, razem ze wszystkimi genialnymi pomysłami, które czekają na realizację. Dlatego dziś o zwierzątkach. Na początek piękny wschód słońca, tak, to jest wschód :) Generalnie, nie lubię mieć robionych pobudek przed świtem, przez upierdliwe zwierze biegające po dachu, ale czasem trafi się taki widoczek :)
Jeśli chodzi o resztę zwierzyńca...no cóż masa kota rozbiegła się i rośnie w zatrważającym tempie. Przymierzamy się do adopcji ;)


Młodsze jeszcze wolą matki doić (taak, taka rodzina nowoczesna - dwie matki, dzieci wspólne) i do miski mleka podchodzą z rezerwą :)

2 komentarze: