czwartek, 19 września 2013

Grzybobranie / mushrooming

Grzybków nigdy dość! Od kilku dni mama zdaje mi relacje ze swoich wypraw do lasu, a mnie tam nie ma! Chlip! Postanowiłam więc "nazbierać" do koszyczka własnych okazów. Wprawdzie jedzenia z nich nie będzie, ale za to oko cieszą :)
Mam tylko problem, bo zaczyna mi doskwierać brak makro obiektywu i dobrego światła :( może odkurzę stary aparat, wprawdzie jakościowo gorzej, ale makro miał niezłe :) A z doświetleniem trzeba będzie pokombinować :P







podgrzybka mi ślimak obgryzł ;P znajdę go

piątek, 13 września 2013

Na grzybki/ mushrooms

Sezon na grzybki zaczęty, wprawdzie z lasu jeszcze żadnego nie przyniosłam, ale pierwszy prawdziwek już jest. I kilka muchomorków w efektowne kropeczki ;)
Bo skoro były ryby, to teraz czas na grzyby :D jak śpiewali Starsi Panowie dwaj (bardzo lubię ten kawałek)


 W sam raz do domku Wiedźmiuni (czyli mini Wiedźmy :)

środa, 11 września 2013

Akwarium wersja 2 /aquarium 2


Kolejne podejście do akwarium i rafy koralowej. Patrząc na zdjęcia pierwszej wersji odczuwam lekkie zażenowanie. No cóż, czasem lepiej zrobić coś od nowa. Nie twierdzę, że obecne akwarium jest ideałem, ale wygląda zupełnie inaczej niż pierwsze i chyba lepiej. Jest przede wszystkim większe i bogatsze. Postanowiłam nie robić imitacji wody. Przynajmniej nie przy tym projekcie. Dziękuję za wszystkie rady i pomysły na wypełnienie przestrzeni. Prędzej, czy później trzeba będzie poeksperymentować (koniecznie z żywicą :).

W międzyczasie odwiedziłam wrocławskie zoo i zrobiłam sobie dokumentację z żywych okazów :) Piękne są te akwaria. Aż kusi, żeby sobie założyć w domu wodny świat. Ale nie kusi zbyt długo ponieważ miałam kiedyś rybki i uważam, że najobrzydliwszą rzeczą na świecie jest wyławianie zdechłych ryb z akwarium (zawsze jakaś prędzej, czy później zdechnie). Jak sobie to przypomnę, to przechodzi mi potrzeba posiadania w domu rybek :) Pamiętam też z dzieciństwa, że mój kuzyn spuszczał martwe okazy w muszli i, jako dziecko miałam zawsze obawy, żeby potem korzystać z WC u cioci po takim pokazie :P
Poza tym karma dla ryb ma zapach, którego nie znoszę (tak, jak karma dla psów i kotów, chyba jedynie karma dla papużek była w miarę znośna dla mojego węchu).

Za to miniaturowe akwarium nie wymaga sprzątania i wymieniania wody więc jest idealne do domku (dla lalek) :)