Iiii tam, nie taki fantastyczny, ale pierwszy. Wróciłam z majówki obładowana patykami i teraz będę ciąć "na plasterki!*" i malować :)
Ostatnio szukałam czegoś do przypięcia i o zgrozo nie miałam żadnej broszki pasującej do okoliczności. Wprawdzie do kolekcji pani premier startować nie będę (a chciałabym zobaczyć wszystkie jej przypinki w jednym miejscu, może kiedyś jak już powstanie odpowiednie muzeum), ale parę by się nowych przydało. Wciąż szukam nowej formy :) Może więc tak bardziej eko?
Skoro jesteśmy przy EKO :) to zapraszam do wyzwania w ArtPiaskownicy :)
Oprócz przypinki zrobiłam jeszcze stojaczek na gumki do włosów. Nie wiem, jak u was, ale u mnie gumki wiecznie giną jeśli tylko nie odkładam je w jedno miejsce. Wprawdzie nadal znikają w tajemniczych okolicznościach, ale jakby mniej :P Do tej pory za stojak służyła mi butelka po mydle do rąk. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad zamiennikiem i wymyśliłam coś takiego:
pozdrawiam!
Mam ten sam problem z gumkami :), stojaczek na biżuterie bardzo pomysłowy a lisek ekofantastyczny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńZ gumkami mam to samo. Wiecznie ich szukałam. Ale znalazłam inny sposób. Ścięłam włosy :) I gumki już nie są potrzebne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ha, dobry sposób. Dzisiaj idę do fryzjera :P może trochę je ukróci, ale potem i tak odrosną :P
OdpowiedzUsuńSłodki lisek. Bardzo mi się podoba takie eko.
OdpowiedzUsuńMmm, piękny lisek :)
OdpowiedzUsuńKochany lisek :) a stojak megapomysłowy :)
OdpowiedzUsuń