Jeśli chodzi o samo przerabianie zużytych elementów, to często spotykam się z akcjami recyklingu odpadków na sztukę, które nadal pozostają odpadkami, tylko inaczej się nazywają. A moje poczucie estetyki cierpi, gdy na nie patrzę. Bo wcale nie jest łatwo, tak coś przerobić, by nabrało to nowej jakości. A jak sobie z tym poradził nasz zespół?
Możecie sprawdzić, a nawet spróbować samemu coś wyczarować i się pochwalić.
A co u mnie? U mnie nakładka-kot na doniczkę, którą zrobiłam z butelki plastikowej :)
Czarny kocur stoi teraz na parapecie i stroszy swój bluszcz :) ciesząc przy tym moje oko, trudno się nie uśmiechnąć kiedy się na niego patrzy!
Co potrzebujemy do zrobienia takiego kotka oprócz butelki po napoju/wodzie? Lakier w sprayu czarny lub biały, nożyk, nożyczki i coś czym namalujemy mordkę. Ja wykorzystałam lakiery do paznokci :D
miau
PS. Kotek postanowił wziąć udział w Urodzinowym LINK PARTY, do którego zaprasza też innych :)
Ale kociak - no proszę - można..... JA kocham upcykling
OdpowiedzUsuńpiękny :) zapraszam w niedzielę na urodzinowe link party do siebie :) będzie można się nim pochwalić ;)
Usuńhttp://speckled-fawn.blogspot.com/
Wiem Elu, potrafisz z każdej rzeczy wyjąć taki potencjał, że ho-ho!
UsuńJaka urocza kocia mordka wyszła :D
OdpowiedzUsuńRecyklingowane rzeczy często są po prostu brzydkie, niestety, ale sieć jest pełna wartościowych estetycznie inspiracji w tym temacie ;)
miau :D
UsuńTak dokładnie jest, trzeba szukać inspiracji w pięknie :)
miau!! kot jest cudny, pomysł niebanalny ,a w ykonanie mistrzowskie!! brawo
OdpowiedzUsuńGIVEAWAY / CANDY na blogu
dziękuję :) bardzo mi miło, bardzo
UsuńGłosowanie na linki już się rozpoczęło i potrwa do piątku :) Daj znać czytelnikom, żeby zagłosowali ;)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek, pięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuń