wtorek, 24 czerwca 2014

O zwierzynie słów kilka

Słów bardzo kilka, bo wciąż moje robótkowanie tkwi w pudle, razem ze wszystkimi genialnymi pomysłami, które czekają na realizację. Dlatego dziś o zwierzątkach. Na początek piękny wschód słońca, tak, to jest wschód :) Generalnie, nie lubię mieć robionych pobudek przed świtem, przez upierdliwe zwierze biegające po dachu, ale czasem trafi się taki widoczek :)
Jeśli chodzi o resztę zwierzyńca...no cóż masa kota rozbiegła się i rośnie w zatrważającym tempie. Przymierzamy się do adopcji ;)


Młodsze jeszcze wolą matki doić (taak, taka rodzina nowoczesna - dwie matki, dzieci wspólne) i do miski mleka podchodzą z rezerwą :)

niedziela, 1 czerwca 2014

Awaria

Jestem, ale w innej galaktyce więc chwilowo nie piszę, nie tworzę i się nie chwalę.
Mój Stary Mnich, komputer, który zyskał taką nazwę po pewnym winie wieki temu, padł na dobre. Mam nadzieję, że dyski są ok, bo mimo wszystko szkoda by było wszystko stracić. Wprawdzie mam kopię zapasową na dysku zewnętrznym, ale nie dam głowy, że skopiowałam wszystko co chciałam.
Zakup nowego chwilowo odroczony, bo obecnie inwestuję w łazienkę. A ponieważ ta inwestycja, to nie tylko nowe płytki, ale cała instalacja wraz z piecem więc nie wiem, na czym się wskaźnik drenażu mojego portfela oprze. Jak skończę to na pewno pokażę łazienkę po i przed (sama uwielbiam oglądać takie zestawienia).
Pracuję więc na laptopie z uszkodzoną płytą główną, który uwielbia zaskakiwać mnie blue ekranem. No i jakoś wolniej pracuje. Przez to całe zamieszanie usunęłam Wasze komentarze. Chciałam usunąć spam, który atakuje jeden z moich postów i przypadkiem usunęłam nie to co trzeba. Bardzo przepraszam, pamiętam Wasze miłe słowa, mam je wyryte w sercu :). Post na który mi szedł spam też w końcu usunęłam, bo już nie dawałam rady z ogarnięciem, mam nadzieję, że trochę się to uspokoi.

Mam też nadzieję, że wkrótce wróci wszystko na właściwe tory :)
To powyższe nie napisałam by poruszyć wasze serca współczuciem, ale żeby usprawiedliwić zaniedbanie
bloga. Zresztą latem zawsze mnie mniej było w robótkowie.

Na szczęście wszystko już kwitnie i są truskawki więc jakoś tak trochę lżej na duszy. Można się cieszyć małymi przyjemnościami :)


 Ogródek niestety nie mój, ale mamy i mamy do niego trochę daleko :( ale jak co roku tonie w kwiatach :)

A poniżej kociaki :) Nie każę wam zgadywać ile kotów jest w pudełku. Dwie kocice i 7 młodych :P, jak ja  z tego mam wybrać jednego? Chyba metodą losowania, rękę do pudełka i co się wyciągnie...
Na koniec skromny zestaw dla Eli na festyn :)
  
Tego chyba nie pokazywałam nigdzie :)