czwartek, 24 października 2013

Domek zwany homek

Hej! Na wstępie dziękuję za wszystkie komentarze pod kurczakiem pieczonym* :) Cieszę się, że się spodobał, tym bardziej, że uważnie obserwuję min. blogi moich drogich komentatorek i jestem zawsze pod wrażeniem kunsztu, cieprliwości i efektu końcowego.

Trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, ale życie rządzi się swoimi prawami.
Nie znaczy to, że nic nie robiłam, a ambitny plan budowy domku na urodziny został odstawiony na bok. Wręcz przeciwnie, po wielu zmianach i trudnościach wreszcie udało mi się postawić ściany :) Wygląda zupełnie inaczej niż na szkicu pierwotnym. Trochę go uprościłam. Poszłam na łatwiznę i ściany oraz podłogi zostały wydrukowane. Na idealne odwzorowanie przyjdzie jeszcze czas... albo i nie, bo mój kolejny projekt to też bardziej wizja artystyczna niż świat rzeczywisty w miniaturze.

No to czas na pierwsze zdjęcia :) Czeka mnie jeszcze wiele pracy, ale mam nadzieję, że do 24 listopada się wyrobię.

Domek ma format 70x55 cm z kominem, głębokość około 30 cm.
Z zewnątrz oklejony ceglanym murem. W środku salon z kuchnią oraz sypialnia z łazienką na piętrze.
 A poniżej odsłona fragmentu drugiego domku w budowie.


*Nie uwierzycie, ale maleństwo zainspirowało mego M i zrobił kuraka zapiekanego w ziemniaczkach i cukinii na obiad. Mniam.

piątek, 4 października 2013

Kurcze pieczone

Prosto z piekarnika, jeszcze gorące - kurcze zapiekane w ziemniakach i cukini ;)

Meble kuchenne powstają z mozołem i z dodatkami, jak widać powyżej. Kurczak pójdzie do piekarnika, jak mi się uda zrobić otwierane drzwiczki, to może nawet nie zostanie tam na wieki :)