Znaleźliśmy dziś domek idealny. Cudo, z drewnianym ganeczkiem, potencjalnym ogrodem, kutym płotem, w centrum miasta, ale schowany wśród drzew - kasztanowiec, ogromny platan, dąb. Niedaleko rzeka, ale w wystarczającej odległości, by nie bać się podtopienia. Na sprzedaż. I do remontu. Lepiej nie wiedzieć ile to wszystko mogłoby kosztować, ale pomarzyć można, to akurat nie wymaga ani opłat, ani licencji :) W takim domu mogłabym nawet mieć psa, bo kot wiadomo - oczywistość.
Zobaczcie sami...
I jeszcze stadko kolorowych motyli, które udało mi się upolować. Dla tych stworzeń tegoroczne lato jest chyba idealne.
Piękny domek, ja chyba bym hodowała cały zwierzyniec :))
OdpowiedzUsuńale cudo...ja też bym chciała, ale pomarzyć można
OdpowiedzUsuńSprawdziłam cenę, jedyne 2 mln + doliczyć trzeba remont... hm, to kiedy ta kumulacja w lotto??
OdpowiedzUsuńŁadny domek...
OdpowiedzUsuńA motylkom faktycznie w tym roku dobrze, aż za... rozmnażają się na potęgę. Ich gąsiennice pożerają wszystko. :-(
Hm, ja tam widzę tylko efekt końcowy, delikatne stworzonka spijające nektar ;)
Usuń