środa, 31 lipca 2013

Domek i motyle

Znaleźliśmy dziś domek idealny. Cudo, z drewnianym ganeczkiem, potencjalnym ogrodem, kutym płotem, w centrum miasta, ale schowany wśród drzew - kasztanowiec, ogromny platan, dąb. Niedaleko rzeka, ale w wystarczającej odległości, by nie bać się podtopienia. Na sprzedaż. I do remontu. Lepiej nie wiedzieć ile to wszystko mogłoby kosztować, ale pomarzyć można, to akurat nie wymaga ani opłat, ani licencji :) W takim domu mogłabym nawet mieć psa, bo kot wiadomo - oczywistość.
Zobaczcie sami...
I jeszcze stadko kolorowych motyli, które udało mi się upolować. Dla tych stworzeń tegoroczne lato jest chyba idealne.

wtorek, 30 lipca 2013

Chwalipięctwo

A! RATUNKU! Urlop mi się kończy. No tragedia, ale co zrobić, trzeba żyć dalej :D
Ale ja nie o tym chciałam, chociaż może i trochę o tym, bo ostatnio wpadłam w bielenie. Czego się nie złapię, to wychodzi mi białe spod łapek. Najbardziej się natrudziłam nad regałem na książki. Zajmuje toto pół ściany i od góry do dołu biblioteczka. Wyjęcie wszystkiego, pomalowanie, ułożenie z powrotem dwa dni mi zajęło. Potem jeszcze dwie inne szafki, stolik, kilka drobnych ramek i na dokładkę lustro w przed pokoju. Szaleństwo. Ale efekt zadowalający :) Została mi jeszcze jedna szafka.
Musiałam jednak zrobić sobie przerwę weekendową.
Takie to właśnie twórcze mam ostatnie dni urlopowe. Zanim mnie poniosło na dobre mówię do mego męża:
- Wiesz kochanie, będę jutro malować.
- A słusznie, trzeba się rozwijać.
- Ale ja szafki będę malować. Na biało.
- Acha. Ale wiesz, nie lubię białego.
- Będzie dobrze, już ja to wiem. Miałam wizję. Stanęłam w drzwiach i ujrzałam je białe.
- No dobra, to maluj. Tylko wiesz, jak mi się nie spodoba, to ci to powiem.

Spodobało się na szczęście :)
Z innych przyjemnych rzeczy, jakie mnie ostatnio spotkały, to dostałam piękną kosmetyczkę, w kolorze niebieskim od Eli. Jak to u niej, wszystko dokładnie wykończone i zachwycające - jest i chwościk i kwiatek. Ela szyje teraz (min., bo Ona wciąż coś szyje :) kostium Lorda Vadera - jako fanka SW, bardzo jestem ciekawa ostatecznego efektu :)


No i w tempie ekspresowym dotarła do mnie paczka z moim pierwszym wygranym Candy :) od Gosi z Mini Filcusia. A w środku takie nagromadzenie cudowności, że aż usiadłam z wrażenia.

Dziękuję dziewczyny :)






O, Ciasteczkowemu smakołyki się wysypały z torebki. Lepiej niech pozbiera zanim mu pożremy :) Chrum, chrum, mniam...
(dobrze, że ma psa stróżującego, to może coś się zachowa, przed naszymi lepkimi łapkami).

Piesio już w pierwszy dzień zawisł przy torebce :) (teraz do ciasteczek droga wolna, ha!)








A na koniec pochwalę się, jak mi ładnie dojrzewają na parapecie pomidorki. Nie ma to, jak warzywka z własnej hodowli :) Nawet, jak się nie ma balkonu, to można coś wysiać i liczyć, że wyrośnie :F

Mam jeszcze krzaczor mięty i pietruszkę. W przyszłym roku muszę bardziej przemyśleć swój warzywniak. Marzy mi się więcej ziół i papryka. Wszystko w wersji mini.


środa, 24 lipca 2013

Domki dla lalek - Muzeum Zabawek cz 1. Kudowa Zdrój

Wkręcam się w miniaturowy świat. Grzebię w internecie, oglądam miniaturowe cudeńka i powoli projektuję swój domek :)
Przy okazji poszukiwań odkryłam, że całkiem niedaleko od Wrocławia znajduje się muzeum zabawek. Moja radość była tym większa, że właśnie w tamte okolice się wybierałam :D Całkowity zbieg okoliczności! Dziś przedstawię wam kilka zdjęć z tego muzeum z miniaturowymi wnętrzami. Są obłędne :) w większości się zakochałam. Całe muzeum wprawiło mnie w zachwyt - lalki, domki, zabawki, było tam wszystko co tygryski lubią najbardziej :) Nawet mojego M nie mogłam oderwać od witryny z żołnierzykami. Przy niektórych eksponatach z okresu PRLu były okrzyki - O! Znam tą zabawkę! O, takiego diabełka miałam! O, to też miałem!

A zatem zapraszam do królestwa zabawek! Muzeum znajduje się w Kudowie Zdroju i TUTAJ jest strona oficjalna. Komu będzie mało może pooglądać na stronie lub poszukać w internecie. Ja chciałabym wrzucić jeszcze kilka zdjęć lalek, które szczególnie mnie zachwyciły oraz obrazów przestrzennych, ale to później :)

Żeby lepiej obejrzeć szczegóły proponuję otworzyć zdjęcia w nowym oknie i powiększyć :) Miłego oglądania.


















piątek, 19 lipca 2013

Kanapa

Moja pierwsza kanapa :) Chodziło mi ostatnio po głowie, że nie mam na czym fotografować piesków i wymyśliłam kanapę. No i jest. Przydałby się jeszcze fotel. Może kawałek ściany...
Myślę, że już czas zbudować dom :) Własny, mały domek, taki mini :D

Ten post bierze udział w Urodzinowym Link Party :)
Wystarczy kliknąć baner obok, by przejść do zabawy.

wtorek, 16 lipca 2013

Pocztówka z wakacji

Trochę wypoczywam tu, trochę tam. Niewiele robię, układam głównie w głowie plany robótkowe na przyszłość.
Taki leniwy, wakacyjny czas :) Zbieram siły.

środa, 3 lipca 2013

Kucharz

Naszło mnie na lepienie. Postanowiłam sprawdzić, czy coś jeszcze potrafię ugnieść :) I wyszedł tyci kucharz, 4cm w kapeluszu :D Muszę mu chyba dorobić jeszcze talerz z jedzeniem i zgrabną asystentkę, bo tak samemu to mu smutno (z oczu patrzy).