Jest wiele pięknych kartek, ale nie byłabym sobą, gdybym nie wymyśliła własnej :)
A do każdej dorzucam tego rocznie pierniczka :) Bez obaw, nie zepsuje się, ani nie wykruszy, to taki specjalny piernik, którego będzie można posadzić na straży lodówki, żeby nie przedobrzyć z jedzeniem :)
PS. Wcale nie była to łatwa praca, Szkudnik biegał i przeszkadzał, jak tylko mógł... tzn. pomagał według kociej wyobraźni o pomocy ;)
Jeszcze pieczątka na tył... i pozostaje usiąść i napisać życzenia. To dopiero będzie wyzwanie :)